Bitcoin jest przedmiotem handlu w świecie, gdzie nagłówki wciąż krzyczą "bycza" lub "niedźwiedzia" tendencja, podczas gdy podstawowa struktura po cichu odmawia współpracy. Po osiągnięciu historycznego maksimum w strefie $124,000–$126,000 na początku października, a następnie utracie około jednej trzeciej swojej wartości w listopadzie, BTC znajduje się obecnie w niskich $90,000, wciąż dominujący, ale wyraźnie zmęczony.
W tym zamieszaniu pojawia się pseudonimowy, znany weteran branży kryptowalutowej plur daddy (@plur_daddy), który sugeruje, że rynek może nie znajdować się w żadnym z tych reżimów. "Z powodu 4-letniego cyklu, wszyscy uczestnicy rynku kryptowalut są przyzwyczajeni do postrzegania rynku jako znajdującego się albo w fazie byczej, albo niedźwiedziej," napisał na X. "A co jeśli, jako część dojrzewania rynku, znajdujemy się po prostu w przedłużonym oknie konsolidacji, gdzie nadmiar podaży jest absorbowany?"
Jest to prosta zmiana perspektywy o dość dużych implikacjach. Wskazuje na złoto, które "wahało się między $1,650–2,050 od kwietnia 2020 do marca 2024," i argumentuje, że "logiczne jest założenie, że w miarę ewolucji BTC będzie wykazywał więcej zachowań podobnych do złota." Innymi słowy: nie martwy, nie euforyczny, po prostu... utknął w szerokim, nasyconym płynnością zakresie, gdzie podaż przechodzi z rąk słabych do silnych przez dłuższy czas, niż są emocjonalnie gotowi znieść traderzy wychowani na czystych cyklach halvingu.
Dynamika zakresu jest już widoczna na górnym końcu. Według plura, "sprzedający pojawiali się agresywnie za każdym razem, gdy cena wchodziła w zakres $120k." Zauważa, że istnieją "silne argumenty", że ci sprzedający byli napędzani memem czteroletniego cyklu, ale "równie dobre argumenty", że reagowali na bardziej prozaiczne względy: wiek, cenę, płynność, zmianę tezy i "pojawiające się ryzyka ogonowe." Jeśli BTC ponownie odwiedzi tę strefę, uważa, że "racjonalne jest dla ludzi wyprzedzanie tego, co pomaga wzmocnić zakres." Klasyczna refleksyjność: ludzie pamiętający ostatni szczyt tworzą następny.
Jeśli chodzi o minusy, nie jest w obozie zagłady. "To również współgra z moim intuicyjnym odczuciem, że dołki mogą już być za nami, lub przynajmniej nie znacząco niższe niż to, co widzieliśmy, ale potencjał wzrostu jest również ograniczony," napisał, dodając, że warunki płynności są "gotowe do umiarkowanej poprawy," tworząc przestrzeń do odbicia – ale niekoniecznie nowego reżimu. Albo jak to powiedział z pewną powściągliwością, "byłby ostrożny w zakładaniu się o zmianę reżimu."
Ta "umiarkowana poprawa" nie jest teoretyczna. Wczorajsze spotkanie FOMC przyniosło obniżkę stóp procentowych o 25 punktów bazowych, ustalając cel Fed funds na poziomie 3,50–3,75%, wraz z zaskakującym ogłoszeniem: około $40 miliardów miesięcznie w "zakupach zarządzania rezerwami" (RMP) krótkoterminowych obligacji skarbowych, począwszy od 12 grudnia, które mają pozostać na podwyższonym poziomie przez kilka miesięcy.
Oficjalna linia jest taka, że jest to techniczny krok mający na celu utrzymanie "obfitych" rezerw i funkcjonowanie rynków repo, a nie nowa runda QE.
Głosy makro na X, co nie jest zaskakujące, nie są jednolite w tej kwestii. Plur Daddy dodał za pośrednictwem X: "To różni się od QE, ponieważ główny sposób działania QE polega na wyciąganiu duracji z rynku, zmuszając uczestników rynku do przesunięcia się w górę krzywej ryzyka. Jednak przemycili tam, że mogą kupować obligacje skarbowe do 3 lat, co oznacza, że pewna duracja zostanie usunięta. Jest to bardziej bycze niż oczekiwano i pomaga przerzucić płynność rynkową na nowy rok."
Miad Kasravi (@ZFXtrading) nalega: "FED NIE prowadzi QE. Po prostu rozszerza bilans poprzez przemieszczenie rynku pieniężnego," argumentując, że gdy Fed kupuje obligacje, poprzedni posiadacz otrzymuje gotówkę, która "musi gdzieś trafić" i "część z niej przenika do kredytów, akcji, kryptowalut."
LondonCryptoClub zdejmuje rękawiczki. Jego zdaniem, Fed "zasadniczo zamierza drukować pieniądze, aby nadal finansować ten deficyt tak długo i tak dużo, jak to konieczne," dodając, że "handel dewaluacją jest w trybie autopilota." Popiera wcześniejszą uwagę Lyn Alden, że "to drukowanie pieniędzy. Czy to QE, czy nie, to bardziej semantyka. Fed nie nazwie tego QE, ponieważ nie chodzi o durację i nie jest to stymulacja gospodarcza."
Peter Schiff, przewidywalnie, ale nie całkiem irracjonalnie, skomentował za pośrednictwem X: "QE pod jakąkolwiek inną nazwą to wciąż inflacja. Fed właśnie ogłosił, że będzie kupował bony skarbowe 'na bieżąco'. Biorąc pod uwagę, że długoterminowe stopy wzrosną w wyniku tej inflacyjnej zmiany polityki, nie minie dużo czasu, zanim Fed rozszerzy i przedłuży QE5 na dłuższe terminy zapadalności. Masz złoto?"
Jak zauważa Plur, te operacje rozszerzają rezerwy bankowe i łagodzą stres repo; Fed będzie głównie kupował bony skarbowe, ale "mogą kupować obligacje skarbowe do 3 lat, co oznacza, że pewna duracja zostanie usunięta." To przybliża program bardziej do "QE-lite" niż czystej hydrauliki. Jest to korzystne dla aktywów ryzykownych i pojawia się dokładnie podczas końcoworocznego zastoju płynności, z dalszymi mechanizmami ekspansji bilansu czekającymi w skrzydłach.
Dla Bitcoina niewygodna odpowiedź brzmi teraz tak, że obie rzeczy mogą być prawdziwe: "handel dewaluacją" jest strukturalnie żywy, podczas gdy akcja cenowa zachowuje się jak duży, półinstytucjonalny zasób trawiący brutalną hossę i świeży szok makro. Kolejne sześć do osiemnastu miesięcy wahań w zakresie, jak sugeruje plur, "nie byłoby wcale dziwne." Czy nazwiesz to byczym, niedźwiedzim, czy po prostu czyśćcem, to głównie wybór narracji. Rynki, szczerze mówiąc, będą handlować tym tak samo w każdym przypadku.
W momencie publikacji BTC był notowany po $90,060.



